Nieuleczalna choroba
Milion myśli w mojej głowie
Działają na mnie jak trucizny na zdrowie
Po ciele się roznoszą
Niczym bakterie chorobę przenoszą
Coraz głębiej docierają
Coraz bardziej mnie osłabiają
Nie rozumiem co się dzieje
Myślę kto zamęt w mej głowie sieje
Lecz nie mam już siły
Opuchnięte oczy naciągnięte żyły
W końcu padam na matę
Nie widzę połyskujących świateł
Znów przgrałem
Kolejny raz poddać się musiałem
Tej przeklętej chorobie
Lecz co ja zrobię
No co zrobię
Skoro myślę wyłącznie o Tobie
O tym że nie będzie nas
O tym że pomiędzy nami głaz
O tym że nie zapukam do Twego serca
bramy
O tym że się nigdy nie spotkamy
I taki tej historii finał
Chociaż nie chcę będę sobie Ciebie zawsze
przypominał
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.