nieupragniona
ona
nie była
tą łodzią
on
nie był
tym portem
a i żeglarzem
nie była miłość
tylko ból
po jakiejś stracie
i pewnie dlatego
gdy zawinęła
nieupragniona
rozpadło się
wszystko
z łoskotem
autor
Jan Konstantynowicz
Dodano: 2017-09-27 08:14:04
Ten wiersz przeczytano 289 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Ladnie piszesz... chyba najbardziej ujmuja mnie slowa,
ktore plyna jakos tak leniwie i nienachalnie.
Pozdrawiam.
Wymowna refleksja pozdrawiam:)
Obrazowo ujęte to, co można nazwać życiowym błędem.
Miłego dnia:)