NIEWIADOMA NASZEGO ZYCIA
ten wiersz jest o ludziach ktorzy czesto zastanawiaja sie jak by to bylo gdyby juz ich nie bylo
Kiedy umre a tak bedzie
kiedy zamkne oczy
gdy zapomni o mnie swiat
niech te slowa przypomna
o czlowieku z dawnych lat
Byla to osoba czula,az za nadto
madroscia nie grzeszyla choc jej nie
brakowalo
dusza artysty choc,ja ukrywano
serce bylo mocno walilo,lecz kiedy
przestalo nikogo to nie zabolalo
talent moze i byl
lecz nie dozyl tych lat by ukazac go na
caly swiat
uroda normalna,przecietna,nie za piekna
jedynie usmiech i oczy swiecace jak lampki
w nocy
osobka czula na ludzka krzywde
szczera i otwarta
wiele marzen miala
nie zdazyla z nimi
smierc przyszla i ja zabrala
Pogrzeb?
Tak byl,ludzie przyszli,pozegnali
swoj smutek,zal i lzy wylali
Byla tesknota?
Tego nie wiem
Maja wspomnienia,maja zdjecia
Lata mijaja wspomnienia zanikaja,a zdjecia
szarzeja
Prawda jest taka ze smierc odbiera nam
wszystkie prawa
A kto chce niech pamieta i zapali znicz na
swieta
a dokladnie o mnie i wylacznie o mnie z tym ze piszac go nie pamietam co czulam i co mnie do tego sklonilo
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.