Niewiadomo kto
Zdegustowana, onieśmielona życiem
Chciała podzielić się z kimś swoim
"byciem".
I znowu jej się nie udało
Płatek z serca znów zabrało.
Łzy w poduszce jak łzy w kinie
Z nim na filmie o "tej zimie"...
Daj mi tylko światła promyk
Bukiet wspomnień, westchnień stromych.
Nieudolnie i chrapliwie
Patrzę w chodnik tak... płochliwie.
Znaleźć miejsca nie potrafię
Gdzie me myśli płyną żwawiej.
Opętałeś moje zmysły
I złe troski zaraz prysły...
Ale kiedy opuściłeś
w serce moje gwoździe wbiłeś
I deskami je zabiłeś...
Patrzę nadal w dal chodnika
Idę wolno, spalin łykam
Szturchnął mnie ktoś tak znajomo
Kto to zrobił? Niewiadomo.
...a to On.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.