NIEWIASTA DE KOL CIASTA
O pewnej przygodzie, opowiem wam
szczerze.
Rano gdy już wstanę, odmawiam pacierze.
Bardaszkę zaliczam, tu też się umyję.
Coś nieco przekąszę, browarkiem popiję.
Tak to się zaczyna, rutynowa doba.
Więc ruszam do pracy, choć mnie boli
głowa.
Wsiadam do tramwaju, drzwi się zamykają.
Pośród pięknych kobiet, czuję się jak w
raju.
Każda z nich ładniejsza, czar od nich
buzuje.
Coś się we mnie wzbiera, odlot jakiś
czuję.
Tak szykownych dziewczyn, wcześniej nie
widziałem.
Na słowo mi wierzcie, że się podjarałem.
A powodem głównym, przepiękna niewiasta.
Siedząca naprzeciw, bardzo "de kol ciasta".
Kiedy tramwaj ruszał w duchu się
cieszyłem.
A jak biust jej tańczył, oko swe
pieściłem.
Moje skojarzenia, już nie wytrzymały.
Jakieś dziwne poty, mnie opanowały.
Na pierwszym przystanku, prędziutko
wysiadłem.
Nawet nie wiedziałem, że tak mocno
zbladłem.
Do pracy nie pójdę! Nawet nie ma mowy!
Wrócę do mej Ali, do uczty gotowy!
Zenek 66 Sielski
Komentarze (53)
Halinko 53 dziękuję miłego dnia
"oko swe pieściłem"
Nic strasznego "oko pieścić", to jeszcze jest w
normie. Trzeba było nie wysiadać, z kobietą pogadać...
Dobrnąłbyś do pracy w znakomitej formie.
Pozdrawiam.
Stello Jagodo dziękuję bardzo za komentarz Pozdrawiam
Serdecznie
No i super, że tak nieznajoma zadziałała,
że pociechę żona z męża wkrótce miała:)
Bardzo fajny wiersz Zenku, dzięki za uśmiech:)
Miłej niedzieli życzę:)
Bajarz rapowy z Erosem w tle. .... no Zeniu świetnie
++
Tojest fa fantastyczne i bardzo mi się podoba:)
Rozbawiłeś i naukę dałeś,że czas do domu
wracać.Pozdrawiam.:)
Kargul też mówił...jsk się tak nspatrzy, to taka w nim
...ochota...trzeba korzystsć, póki są
siły...pozdrawism serdecznie...miłego czadu z Alą...pa
nie ma to jak własna niewiasta
jest de cool ciasta :)
Rewelka!!!
Miłego wieczoru Zenku:)
Kłaniam się uśmiechając(:
No, no. Piękny, satyryczny, wesoły, radosny wiersz. Aż
tyle w jednym. A końcówka najlepsza...
Z tramwaju wysiadłeś, do domu wróciłeś i całą ucztę ze
swoją Alą odwaliłeś. A wszystko przez to, że w
tramwaju się napatrzyłeś...
Pozdrawiam. Miłego wieczoru...
Zenku sprawiłeś,że się uśmiałem ale resztę komentarza
przytoczyłbym od Donna.Pozdrawiam miłego wieczoru.
Tak człowiek się napatrzy, a obiad zje w domu. Dobry
wiersz.
..super...hihihi nie mogę się opanować... idę napić
się wody... Pozdrawiam:)