Niezdecydowana
Mogę powiedzieć, że wszystko jest w
porządku jeśli chcesz
Ale czy tak jest naprawdę?
Nie wiem, sama nie wiem.
To wszystko wydaje się być seansem
spirytystycznym
Każda chwila ulega rozproszeniu w
tęsknocie.
W tęsknocie?!
Tak myślę, że to jest tęsknota
nieprzeniknięta, choć daleka.
Sama nie wiem co czuję, ból, rozpacz,
tęsknotę, zazdrość, żal?!
To wszystko sprowadza się do nienawiści,
ale czy tak prosto i szybko przyjdzie mi
zapomnieć?
Chciałabym skończyć z tym letargiem i
wiecznym snem;
Wiecznym marzeniem, które nigdy nie
zostanie spełnione.
Jak ocalić siebie od totalnej
samozagłady?!
Może skończyć z marzeniami?
One nadają tą boleść mojemu życiu, wieczne
cierpienie.
Czy istnieją ludzie, którzy nadają jeszcze
sens mojemu życiu?
Wydaje mi się, że tak, tylko jak długo
czekać mam??
Komentarze (6)
to piekne , moc odkrywac znaczenie samego siebie przez
pßryzmat innych ludzi, cierp jesli musisz ale nie
zatrac tej cechy ...pozdrawiam Cie sylwestrowo...
To bardzo trudny i bolesny czas, kiedy coś tracimy a
do tego czujemy się tak samotni...
Najważniejsze jest zdać sobie sprawę , że "coś" musi
runąć aby wzmocnić nas i stać się podwaliną lepszego
jutra - tego życzę ;)
Decyzja zalśni uśmiechem gwiazdy, gdy cienie staną się
tylko martwymi przypowieściami.
Stwórz marzenia piękne, takie które dają nadzieję.
Pozdrawiam
tasiek66 myślę,że czas najwyższy wyrwać się z marzeń z
tęsknoty która stwarza Twoje cierpienie.Żyjesz jak w
letargu nie widzisz nikogo wokół siebie.Z pewnością są
i to w pobliżu ludzie którzy mogą nadać sens Twojemu
istnieniu tylko ich nie zauważasz żyjąc
marzeniami.Pozdrawiam.
ciekawy i prawdziwy wiersz mimo że smutny pozdrawiam