Niezdrowa ciekawość
Jestem zdumiona, że wierszyk został zdjęty z powodu potocznego określenia biegunki. Nie miałam pojęcia, że to wulgaryzm.
Śmiały się do mnie ze straganu,
tak, że powstrzymać się nie mogłam,
więc powiedziałam temu panu,
by mi czereśni dał kilogram.
Zapominając o higienie,
groźnych chorobach i biegunce,
wzięłam się szybko za jedzenie.
Nagle mnie tknęło – okiem rzucę,
czy tam robaka nie ma w głębi?
Sprawdzam ostatnie cztery sztuki.
Do dzisiaj widok ten mnie gnębi,
bo w każdej larwa owocówki.
Gdybym nie była dociekliwa,
nie miałabym tej świadomości,
że z obrzydzenia ledwo żywa
robaków chmarę muszę gościć.
Komentarze (33)
Już czytałam, jestem szczerze zaskoczona, że został
zdjęty, ale z uśmiechem dam głos jeszcze raz :)
Niestety coraz częściej w czereśniach goszczą robaki.
Ponieważ wcześniej się z tym spotkałam, to teraz
najpierw sprawdzam.
Pozdrawiam ciepło :)
no to raz jeszcze :)
Dziękuję Dziewczyny za odwidziny.
ANDO: Smacznego:)
Pozdrawiam wszystkie:)
A ja dzisiaj kupiłam 5 kilo. Będzie dłubanie. Uśmiałam
się Krzemańciu. Serdeczności I uśmiech wielki
zostawiam.
rozbawiłaś kolejny raz
:) no tak. W czereśniach bywają. Trzeba każdą
sprawdzać. No zbytnie łakomstwo nie popłaca :) Fajny
wiersz. Pozdrawiam.
Dziękuję wszystkim, którzy zajrzeli ponownie, aby
zobaczyć jak poradziłam sobie z niecenzuralnym słowem,
a także tym, którzy wierszyk przeczytali po raz
pierwszy:)
Miłego dnia wszystkim:)
ja tez jeszcze raz zostawiam swój usmiech:)
pozdrawiam serdecznie:)
Hmm...
Rozśmieszył
:)))
też tak mam :) Fajny :):)
Pozdrawiam :)
Hahahaha - dobra to przestroga, by nie robić po
nogach. Uwielbiam czereśnie, jem nie myśląc o
robaczkach. Udanego dnia z pogodą ducha:))
No to jeszcze raz +.
Serio?? Sraczka to wulgaryzm?
Dobrze wiedzieć :) :)
Ponownie się uśmiałam:)
Pozdrawiam Aniu :)
☀
Aniu, nawet nie wiesz jak w 100% opisałaś moją
"pazerność" na czereśnie.
To było lat temu hoooo...hoooo.... wlazłam na drzewo,
bo tak mnie czereśnie nawoływały swą "apetycznością".
Najadłam się ile mogłam a reszta do koszyka. Potem się
okazało ile wkładki skonsumowałam..... do dziś nie jem
czereśni!!!
pozdrawiam z uśmiechem :)