Nigdy mnie nie potrzebowałeś...
zawsze do Ciebie mówiłam
Ty nie słuchałeś
zawsze pokazywałam, o czym śniłam
Ty nie patrzyłeś
zawsze na Ciebie patrzyłam
Ty głowę odwracałeś
zawsze o Twoje serce się biłam
Ty nie doceniałeś
zawsze się o Ciebie troszczyłam
Ty tego nie chciałeś...
teraz, kiedy jesteśw potrzebie chcesz,
bym
mówiła, pokazywała, patrzyła, biła i
troszczyła...
ale Bóg mi już odebrał skrzydła
bo nie pilnowałam Cię tak, jak powinnam
dałam Ci zbyt dużo swobowy, wyboru
a Ty miałeś zbyt dużo tego złego wigoru...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.