Nigdy nie mów nigdy
Bynajmniej ta sytuacja mojej nie przedstawia, ani nigdy to się nie zdarzyło, ale musiałam utworzyć ten wiersz, aby pokazać wam, że nie żyje się marzeniami, a rzeczywistością i zawsze trzeba wierzyć, że jednak się coś, lub kogoś znajdzie... Dla tych, co nie wierzą w miłość
Żyłam w świecie odległym,
gdzie marzeń przeważają tony,
nagle sen powieki spowlekły,
pomyślałam o marzeniach spełnionych.
Jak wiele mi dały,
rady wszelkich ludzi,
serce zabrały,
kłamstwa i złudy.
Dlatego tu z powrotem,
na Ziemi naszej jestem,
i żyję nieskończenie,
zamierając gestem.
Nigdy nie znajdę miłości,
ciągle powtarzałam,
nigdy nie znajdę nicości,
w której miłość by zastała.
Jednak się myliłam,
prawdę bowiem poznałam,
oczy niechlujnie mydliła,
w oczach kłamcy prawda.
Jednak miłość istniała,
poznałam jej smak,
prawda wszystko wyśpiewała,
i powiedziała "tak".
Po powrocie do domu,
żyjąc rzeczywistością,
powiedział "nigdy nie mów nigdy"
a po latach usnął nicością.
© romantic-girl
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.