Nigdy nie zapomni...
tamtej upojnej nocy
Dłoni wplecionych w jej długie włosy
czułych pocałunków w blasku księżyca
wtuleni w siebie zapomnieli o świecie
różowy świt spędził senność z oczu.
Wschodzące słońce było zachwycone
szaloną młodzieńczą namiętnością,
podczas opadania perlistej zasłony
kumaki w stawie rozpoczęły koncert.
Z dala od zgiełku, klaksonów, ludzi,
utkali miłość na kanwie pragnień.
Każdego ranka uśmiechem ich budzi,
ziszczone marzenie w sercach gości.
Komentarze (93)
Subtelnie..bardzo mi się podoba :-)
-- pięknie i tak zmysłowo... można się rozmarzyć...
-- :)))
A mnie się kojarzy z wierszem Asnyka - Chociażby w
wierszu - Gdybym był młodszy - tyle że powtarza się to
samo słowo jako rym
Fajnie,pozdrawiam serdecznie
Pięknie odnaleziona miłość :-)
Asertywna, miło mi, że czytasz moje dzieła :) Jestem
przekonana, że te, które podobają ci się, nie
komentujesz. Zapraszam do kolejnych. Serdecznie
pozdrawiam.
Magicznie :)
Miłego, weno48 :)
Ale czyje ciało chciał on chronić przed chłodem,bo
wychodzi jakby swoje własne?
A jeśli wermut zakręcił w głowie,to PL-ka nie mogła
pachnąć winogronem (jednym?),bo to jest wino korzenne.
No to śliczna wprost sielanka i niech tak zostanie.
ach kasiorku :) nie znam tego wiersza, ale przeczytam
go. Pozdrawiam ciebie, rhee i Jagę :))))
Przypomniał mi się wiersz "W malinowym chruśniaku" ;)
U Ciebie pięknie opisane przeżycia, tak zmysłowo,
ach...
Pozdrawiam :)
Romantycznie i pięknie.Pozdrawiam serdecznie:)
Romantycznie Weno, też mam takie wspomnienia i dzięki
Takim wierszom jak Twój powracam do wspomnień!
Pozdrawiam Cię serdecznie:-)
Takie sobie.
Dziękuję pięknie za miłe komentarze, pora na sen.
Dobranoc moi drodzy :))))