*Nigdy i zawsze*
Tak pięknie umiesz kłamać
W pewnych momentach nawet ci wierzyłam
Mówiłeś, że mnie nie skrzywdzisz
Że nie pozwolisz innym siebie zabrać
Całemu światu śpiewasz, że to ja
odeszłam
Chcesz bym wróciła i pozwoliła wrócić
tobie
Lecz to ja nadal czekam i nie okłamuj
mnie
Nie mów, że z tobą wszystko jest okej
Zabrał mi cię świat
Miliony zakochanych w tobie fanek
Zabrali mi cię zazdrośni ludzie
Czułam, że gdy odejdę wszystko wróci
Myślałam, że wszystko będzie jak dawniej
Nie obiecuj mi, że zawsze
I nie mów, że nigdy
Bo czas mija a ja wciąż nie widzę
rezultatów
Rezultatów twoich obietnic
To jest jak dziura bez dna
Ja nie potrafię (nie umiem) dłużej
Oszukiwać swego serca
Chciałam tylko, byś był przy mnie blisko
Lecz ty jak zawsze zajęty byłeś
uszczęśliwianiem świata
Którego tak bardzo nienawidzę
Byłam zła na Boga, że dał mi ciebie
I pozwolił im cię zabrać
Ale tak naprawdę to ty sam odszedłeś
A nie ja kochanie ( nie ja)
Może kiedyś zrozumiesz, że czegoś ci
brakuje
Że nie ma przy tobie mnie
Że mimo tych wszystkich ludzi
Jesteś na świecie sam
( A mówiłeś jej, że zawsze przy niej
będziesz
Mówiłeś, że nigdy od niej nie
odejdziesz)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.