Niżem zejście
Piętrzące chmury zaćmą dla słońca
Frakcja liberał dozą tej dżumy
Nie wiedzieć czemu szatan łakomca
Piętrzy i chmurzy rosną fortuny
Posmak fantazji niżu ludzkiego
Jaki prognostyk wypatrzy przełom
Wiara i ciemność ogółu złego
Patrzmy jak fala niszczy panteon
Troskliwa ciemność partii lewackich
Trądem na jakość życia ludzkiego
Komórka żywa tej ludzkiej nacji
Roni łzy prawdy dziecięcia swego
Pyta się dziecię czemu mnie nie chcesz
Mamo kochana ja przecież żyję
Wszak przyszłość moją tragicznie
depczesz
Ile zarodków o życie wyje
Tragiczna farsa jak rak podąża
Życie od Boga niszczymy jadem
Ten świat z obłędem ciągle zdąża
Wszak eutanazja chcianym obiadem.
Komentarze (1)
Bardzo intrygująca refleksja. Daje to myślenia, nie
każdy zrozumie, nie wiem, czy w pełni mi się to uda.