NOC 29/30 grudnia 2006r.
-- Do czytelnika … … z dedykacją dla wszystkich moich przyjaciół, rodziny i życzliwych mi ludzi …
Jestem w łóżku sama,
Nie jestem zupełnie ubrana.
Siedzę pod ciepłą pierzyną,
Opieram się o kaloryfer ze smutną miną.
Na kolanach kartki leżą,
Długopisy w nie szybko uderzą.
Mam na sobie piżamę,
Wstaw ten obraz cały w ramę.
Niedługo już go nie zobaczysz,
I do wspomnień wrócić raczysz.
Więc…
Zapamiętaj mnie taką, jaką byłam.
Że czasami smutki zmyłam.
Że uśmiechnąć się potrafiłam.
Że dobrze radziłam.
Że starszym się ukłoniłam.
Że wiele dobrego zrobiłam.
Że żal w sobie często dusiłam.
Że miłość szanowałam.
Że szczęście innym dawałam.
Więc…
Zapamiętaj jak wyglądałam.
Że zielone oczka miałam.
Że włoski na blond i czerń farbowałam.
Że paznokcie często malowałam.
Że makijaż perfekcyjnie nakładałam.
Że cerę delikatną posiadałam.
Że zgrabną sylwetkę wyrzeźbiałam.
Że modnie i ładnie się ubierałam.
Że o swój wygląd zawsze dbałam.
Nie zapomnij nigdy o mnie,
We wspomnienia cudnie się brnie.
Mnie już może tutaj nie być,
Inni mogą wtedy ze mnie drwić.
Ja jestem dumna ze swojego życia,
Nie chce jego rozmycia.
Jednak to się niedługo stanie,
Zabrali mi to – DRANIE.
Już nie zobaczę CIEBIE,
Bo niedługo będę w NIEBIE.
by Dżoana
…29/30 grudnia 2006r… …uczucia są mieszane, długopis w ręku, łzy w oczach, żal w sercu… …dlaczego Boże mi to robisz… …dlaczego zniszczyłeś mój świat… …przestaję istnieć… ODCHODZĘ …
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.