Noc
Blask ogniska na Twej twarzy
zdawał się blaknąć zachwycony widokiem
jaki dane mu było ujrzeć przez krótką
chwilę
zanim powiew wiatru zgasił jego zapędy
Księżyc prowadził nas swoją poświatą
ku pełni zachodzącego jeziora
Trzymałem Twoją dłoń w mojej
i nawet szum lasu nie mógł mi tego
odebrać
Zapach Twych włosów mieszał się z zapachem
wody
a dotyk skóry pieścił zmysły rozszalałego
pożądania
Szum wiatru w konarach drzew
tajemniczo kołysał nas w tańcu
nie pozwalając nam odlecieć
ku nieuchronnie nadchodzącemu porankowi
I jedynie poranna rosa na Twoich butach
zdawała się krzyczeć że to koniec...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.