noc listopadowa
Pamięci powstania listopadowego 1830 roku.
wybiła godzina czynu
śmierć lub wygrana są bliskie
bądźcie jak tarcze argiwów
w przesmyku termopilskim
krwi i wysiłku nie skąpcie
idźcie do braci za Niemen
szczerbca Chrobrego dobądźcie
orły niech fruną pod niebem
rozniećcie ogień wolności
spieszcie pod Stoczek i Wawer
tyranom ogniem zaświećcie
za polską bijcie się sprawę
zemsty podnieście sztandary
serca wyszarpcie ciemiężcom
czoła uwieńczcie laurami
rodakom dajcie zwycięstwo
Komentarze (8)
Dziękuję pięknie Gminny Poeto, serdecznie pozdrawiam.
Wiersz piękny i z przesłaniem, plusa zostawiam i
pozdrawiam:)))
Dziękuję pięknie Anno, pozdrawiam:)
Chwała Bohaterom.
Było warto.
Piękny wiersz.
Dzięki Bronisławo. To raczej taki apel wzywający do
buntu, który padł w godzinie wybuchu powstania.
Oczywiście nawiązuje do niego częściowo pierwsza
strofa, reszta to już moja interpretacja.
Dziękuję wolny duchu, tak wiersz dotyczy momentu
wybuchu powstania listopadowego i nawiązuje do apelu
wygłoszonego przez przywódcę buntu Piotra Wysockiego
do podchorążych, który powiedział: Nie wasze piersi
będą jak tarcze grreckie pod Termopilami.
Dobry wiersz, rzecz można historyczny.
Dobrego wieczoru życzę.
Pięknie Bogumile, wygląda jak hymn. Dobrze
przypomnieć. Pozdrawiam serdecznie.