[ Nocą]
Ścieżka drogi mlecznej
wypędziła mnie za burtę
topiłam się.
na dole stała ona
ze złożonymi rękami
z miną - błagającą
nie wiedziałam dlaczego
czarne niebo tak szybko mnie
pochłaniało
i dlaczego wciąż nie czułam jego chłodu.
ona miała lzy w oczach
i starte rękawiczki
drżała
tak samo jak ja.
Jej zabrakło na chleb
Mnie Zabrakło sił na sen
i wiarę w życie wieczne
a jednak patrzyłyśmy na siebie -
chcąc się zamienić
nie mówiąc prawie nic
prawie nie oddychając
Komentarze (1)
noce są najgorsze, zło jest zwielokrotnione lupą
ciemności