Nocna podróż przez ciemność
przenikliwa nocy
pani w ciemne szaty odziana
Tyś mych czynów była świadkiem
tyś me uczucia poznała
gdym w przepaść mroczną
oczami straceńca spoglądał
w poszukiwaniu miejsca
wiecznej samotności
gdzie żaden obraz
ni myśl, ni słowo
nie wspomni mi tego
co ku upadkowi chylić się zaczęło
to Ty pani
wzięłaś mnie pod swe skrzydła
zatapiając mnie w nocnym tandemie
którego stałem się jednością
wówczas odkryłem
nadziei iskierkę
tlącą się tam…
na nieboskłonie
wciąż tak odległą
lecz osiągalną
cząstkę świata…
jedną malutką cząsteczkę
Dla ukochanej mi istotki, która jest mym życiem.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.