Nocny monolog
Przemęczony dzień zaczął na nogach się
słaniać,
księżyc zaciekawiony zagląda przez okno,
cień rozpełza po ścianie,
jakby chciał ją połknąć,
nim na dobre wyruszy w podróż do
świtania.
Strach pojawił się znikąd pod szklanym
sufitem
i na pętli bezczasu jak wisielec zawisł,
tępym wzrokiem zachęca
do mrocznej zabawy,
przestraszonym na skórze cyrografy
pisze.
Stary zegar odliczył dwanaście uderzeń,
zgasił światła latarniom na ulicznych
słupach,
które pijak namaszczał,
aż przed domem upadł,
jakby nie chciał obudzić upiora w
operze.
W wyobraźni niepokój robi wielkie oczy,
co jak złodziej zamiary w zakamarkach
chowa,
żeby znowu się zmienić
w bestię o stu głowach,
zanim gwiazda poranna pełny krąg
zatoczy.
Pierwszym blaskiem oślepi bezsenne
koszmary,
złapie wodze fantazji, strzemiona
dociągnie,
nim znów zdoła zapętlić
początek i koniec,
chociaż chwilę wytchnienia przed nocą
ocali.
Komentarze (19)
Grusana*, miło, dziękuję.
Wspaniały! Górna półka poezji.
krzemanka*, no myślę, że duszek duchów się nie boi;)
Miłego:)
Zosiak*, to dobrze;)
Pozdrawiam:)
Bardzo fajnie zbudowany klimat.
W podziale na skowronki i sowy, zaliczam się do tych
drugich, więc raczej nie boję się duchów.
Trzynasty wers wywołał uśmiech.
Miłego weekendu abandonie:)
Dobry wiersz.
Pozdrawiam :)
Aniek*, każdy pisze, jak potrafi. Miło, że moje
malowanie piórem pobudza wyobraźnię czytających.
Znaczy, że wiersz spełnia swoje zadanie -
odzwierciedlenia przekazu i emocji autora.
Dziękuję za czytanie moich poetyckich wynurzeń:)
Niesamowity wiersz, ty po prostu potrafisz oddać
atmosferę zmierzchu i miejsca. Po mistrzowsku.
Wyobraźnia czytając twoje wiersze potrafi namalować
wszystko. Pozdrawiam
Marek, fajnie przypomniałeś "Ten stary zegar" w
wykonaniu Bernarda Gładsza. Miał głos, to fakt.
Pozdrawiam:)
Ładnie wyszło, a ten stary zegar, to już w uszach mam
cudowny głos Bernarda Ładysza, śpiewającego arię
Skołuby.
Pozdrawiam
Nie licz sylab, licz na siebie;)
:)
Abandon, to tym bardziej podziwiam, ja bym liczyła te
sylaby gdybym pisała wiersz sylabiczny.
Pozdrawiam :)
Kropla47*, miło czytać ocenę.
Pozdrawiam:)
Roxi01*, wiersz rymowany bez dobrego rymu jest jak
chodzenie po górach w japonkach, chyba że to góry
japońskie;)
Zapewniam, że z czasem przestaje się liczyć sylaby.
Dziękuję za dobre słowo (na niedzielę;))
Pozdrawiam:)
Świetny wiersz:)Pozdrawiam.
Jestem zachwycona rymami,
już samo to liczenie sylab - czapki z głów :)
Oraz piękna, sensowna treść.