NOCY KOCHANEK
Nocą przychodzi na paluszkach
Gdy leże w puchowych poduszkach
Ubrany w czarne szaty
Z gwiazd ma na nich łaty
Pochyla sie i szepcze czule
Czekałam-teraz sie wtule
Podaje mi dłonie
I w mych ramionach tonie
Przez powieki przenika
Zegar wolno tyka
W objęciach zastanie nas ranek
Bo sen to mój kochanek
Komentarze (4)
Bardzo przyjemny wiersz.
...sen jak kochanek...zmuka gdy nadchodzi
ranek...fajny wiersz...pzdr.
Ciekawe podejście do snu... można i tak ;-)
a mnie się podoba...taki romantyczny.....