Normalnie
Kiedy już myślom nadam kształty,
w sukienkę w kwiaty poubieram słowa,
czy zdołam tym zagłuszyć lęki,
tęsknoty i wspomnienia?
Słowa popłyną tak jak woda,
potokiem wartkim, tłumiąc żale,
ale czy zdołam, czy potrafię
oszukać siebie samą?
Dzisiaj pragnę sukienki w kwiaty,
nie tej codziennej, zwykłej, szarej,
nasycę oczy kolorami, a jutro?
Jutro - już może być normalnie.
Komentarze (34)
ładnie cieplo pozdrawiam
interpunkcję widzę tu tak:
/ale czy zdołam, czy potrafię
oszukać siebie samą?/ i tutaj taki szyk /Dzisiaj
pragnę sukienki w kwiaty/,
pozdrawiam, Jozalko (Olaboga:)
Do: IGUS - a jakże on tam wlazł( interpunkcja wstyd,
ale kuleje:)
wysajw mi sie ze przed"w kwiaty" nie powinno byc
przecinka, bo peelka ubiera w sukienke w kwiaty a nie
I w sukienke I w kwiaty/
Nie moge uwierzyc ze ten wiersz nie ma rymow, bo tak
melodyjne jakby mial!:) pozdrawiam , sliczny