Nowe podróże po całym świecie...
Jeśli chcesz oddać głos koniecznie automatycznie daj komentarz, chociaż o treści +. Możesz też nie głosować, a zostawić komentarz lub przejść dalej bez echa.
"Nowe podróże po całym świecie XXXIII".
07.03.2023r. wtorek 10:31:00
Zapraszam do kontynuacji nowego cyklu
Z nowych podróży
Przed, po, a także pandemicznych.
W poprzednim cyklu w jednej odsłonie
Zamieszczałem kilka wspomnień
Tym razem też tak będzie.
We Włoszech w kościele Sant'Agnese,
W Montepulciano
Jest olej na płótnie z 1618 roku.
Przedstawia Męczeństwo św. Błażeja,
A autorem jest Giovanni Mamnozzi,
Który jest zwany Giovamni da San
Giovanni.
Jak wiemy z okazji św. Błażeja w dniu 3
lutego
Wierni otrzymują błogosławieństwo,
By zachować wiernych od chorób gardła.
O życiu tego świętego nie wiemy wiele.
Wiadomo, że pochodził z Cezarei
Kapadockiej
I był biskupem Sebasty,
Czyli dzisiejszej Sivas w Turcji.
Około 316 roku padł ofiarą prześladowań
chrześcijan.
Przed egzekucją był okrutnie katowany.
To widzimy właśnie na obrazie,
A ów akt męczeństwa widzi kilka postaci,
A aniołowie z góry na to spoglądają.
W rękach oprawców widać zgrzebła,
Czyli narzędzie do czesania koni.
Tym metalowym narzędziem kaci
Rozrywali skórę biskupa.
Dodać trzeba, że legenda mówi,
Że Błażej nim został kapłanem był
lekarzem.
Jest to nawiązanie do cudownego uzdrowienia
dziecka.
Na obrazie widać, że pewna chrześcijanka
Zbiera gąbką z ziemi krew Błażeja.
Gromadzi tak relikwie,
Co oznacza, że był już wtedy uważany za
świętego.
Zobaczmy jak czas ucieka,
Zobaczmy, że wieczność i świętość czeka.
Dla Dobrego Pana
Każda ofiara jest mile widziana.
O tym się mówi w eterze,
Ja w męczenników orędownictwo wierzę.
Jeśli gdzieś podróżujesz
To zobacz, czy czasem świętości nie
ignorujesz.
Podróże kształcą,
One też do Nieba mogą prowadzić
I nie muszą być pielgrzymką stricte.
W Nantes We Francji znajduje się Muzeum
sztuki,
A w nim pewien olej na płótnie z 1671
roku.
Przedstawia on śluby św. Alojzego
Gonzagi.
Autorem jest Theodor Boeyermans.
Niedawno byłem w Warszawskim kościele
Pod wezwaniem św. Alojzego Orione
I wówczas przypomniałem sobie,
Że inny Alojzy, a dokładnie Gonzaga
Na owym, obszernym obrazie jest
przedstawiony
W sposób ciekawy.
Obraz jest obszerny.
Na obrazie jest wiele postaci,
A św. już podjął decyzje i mocno trzyma
Chrystusowy krzyż.
I spogląda ufnie na przybyłych do niego
Z Nieba świętych jezuitów.
Są nimi Ignacy Loyola
Oraz Franciszek Ksawery.
Oni to uroczyście przyjmują go w poczet
jezuitów.
Za klęczącym Alojzym widzimy na ziemi złotą
koronę.
Alojzy po włosku Luigi.
Był arystokratą i za młodu był paziem na
dworze
Króla Hiszpanii, ale w wielu siedemnastu
lat
Postanowił zerwać z dotychczasowym
życiem
Oficjalnie jako najstarszy z rodzeństwa
zrzekł się
Dziedziczenia tytułu Markiza.
Na rzecz młodszego brata Rodolfo.
Ten młody święty musiał przezwyciężyć różne
pokusy,
Jedna z nich została na tym obrazie
przedstawiona symbolicznie.
W prawym dolnym rogu widzimy diabła,
Który strzela do Alojzego z łuku.
Ten święty studiował w Rzymie,
W 1590 roku wybuchła tam straszliwa
epidemia dżumy.
Alojzy opiekował się chorymi,
Sam się zaraził i zmarł w wieku dwudziestu
trzech lat.
W 1726 roku został kanonizowany.
Promyki świętości są wokół nas ciągle
rozpuszczane,
Musimy o tym zawsze pamiętać.
Niedawno sami przeżywaliśmy kilkuletnią
epidemię,
Która tak całkiem jeszcze nie ustała.
Nawroty przeżywamy już odporniejsi
I nieraz nieświadomi tego.
Otacza nas także we współczesnym świecie
Świętość, ciepło, orędownictwo.
Nie zapominamy o tym w codziennym życiu.
Czas Wielkiego Postu znów w nieco inny
sposób
Nakłania nas do zadumy.
Poddajmy się jej.
Niech od popiołu z środy popielcowej
Wszystko będzie inne.
Nasze serca kołatają, kołatają nieraz
mocno,
Ale czy w właściwą stronę?
Czasami nie wiadomo co robić.
Oby przemiany wydarzyły się w każdym z
nas.
Chociaż mamy Wielki Post
To cofnijmy się we wspomnieniach wstecz.
Pozwólcie, że udamy się do Waszyngtonu,
By tam na obrazie zobaczyć
Pokłon Pasterzy,
Na obrazie autorstwa
Giorgio Barbarelli da Casltelfranco,
Który jest zwany Giorgione.
Ten obraz to olej na płótnie z lat
1505-1510.
Znajduje się w Waszyngtońskiej
National Gallery of Art.
Na obrazie widzimy jak Maryja, Józef
I dwaj pasterze adorują Dzieciątko
Jezus.
Autor obrazu złamał utarte schematy
I przedstawił obraz zupełnie inaczej.
Po pierwsze Narodzenie Jezusa
Ukazana jest w jaskini a nie w stajence.
Po drugie pokłon pasterzy ma miejsce
Podczas jasnego dnia.
I kolejna, chyba najciekawsza sprawa to
Dlaczego Pan Jezus jest nagi,
I leży na ziemi na kamieniach?
Zauważmy, że Maryja położyła Go
Na białej tkaninie, która jest połączona
Z Jej niebieskim płaszczem.
Otóż to nie przypadek,
Bo Nagi Chrystus to Eucharystia,
Która leży na kamiennym ołtarzu
Podczas każdej Mszy Świętej.
Ołtarz podczas sprawowania Eucharystii
Jest przykryty białym obrusem.
Natomiast połączenie go na obrazie z szatą
Maryi
Sugeruje, że ołtarzem jest kobieta,
Która wydała Go na świat.
Druga wersja tego samego obrazu znajduje
się
W Wiedniu w Kunsthistorisches Museum.
Tam idea artysty jest jeszcze bardziej
czytelna,
Bo obrus, na którym lezy Dzieciątko
Jest takiego samego koloru
Jak płaszcz Jego Matki
I jest jego przedłużeniem.
Pan Jezus nas Zbawiciel,
Boży Posłaniec.
Myślę, że ów obraz pasuje także
W charakter Wielkiego Postu
I czasu, na który się przygotowujemy.
Pan Bóg nam Go posłał,
By nas Zbawił.
Pan Jezus przychodzi do nas wszystkich,
Obyśmy na Niego czekali
I wytrwale wypatrywali.
On jako Bóg, Syn
Przychodzi do nas
Jako Najważniejszy Gość.
On pozostawił nam Siebie.
W Eucharystii mamy Go.
Obyśmy często mogli
Przystępować do Komunii Świętej.
Takie są prawdy,
Prawdy Wiary.
Dla wszystkich Jedne i nie zmienne.
Oby zrozumiałe, należycie odczytywane.
Tego wam i sobie życzę.
Tak miło :)
Komentarze (2)
fajne ciekawostki.
Z zaciekawieniem przeczytałem, pozdrawiam ciepło.