Nowonarodzona
Po upalnych dniach i parnych nocach
nieoczekiwanie spadł deszczyk, ciepły
jak jego dłonie. Z zrzuconej sukienki,
zielone groszki rozsypały się po łące,
brodząc po rosie, brały ranną kąpiel.
Czując wolność, biegli przed siebie,
na wyciągnięcie ręki podążał za nią,
stanęła na chwilę, by złapać oddech.
Chwycona wpół z trudem go odzyskała,
nigdy wcześniej nie było tak cudownie.
Pobiegłaby dalej, gdyby nie aromat kawy.
Komentarze (104)
Piękny sen serdeczności
Hm, raczej nowonagrodzona:)))
Wandziu,ładny sen z takich snów lepiej się budzić.
Pozdrawiam :)
piękny sen:)
nureczko, nigdy nie miałam kłopotu ze snem, a okno mam
uchylone w sypialni przez cały rok. Środki na sen są
mi obce, nawet nie wiem jak się po nich człowiek
czuje. Do miłego :)
:)) Skoro weno miewasz takie sny, to znaczy, że
sypiasz dobrze. Nic na siłę :) Ważna jest też pościel,
no i świeży lufcik.
Pozdrawiam raz jeszcze!
Nie dam się namówić, bo raz spróbowałam i obudziłam
się niewyspana. Powiedziałam sobie - nigdy w życiu! i
do dziś słowa dotrzymałam. Co będzie jutro nie wiem,
może kiedyś? :)))
A ja śpię - szczególnie latem - polecam, bo tak
najzdrowiej ! ;))
nureczko, nie śpię nago :) W negliżu źle się czuję,
Tobie i Areczkowi pięknie za wgląd do wiersza
dziękuję.
Zrzucenie z siebie ciuszków oczyszcza nas ze złogów,
czasem warto spróbowac, nie tylko we śnie i oby nie po
osiedlu ;)
Polecam leśne głusze.
Pozdrawiam :))
Zaskoczyłaś wenuszko. Cudy wiersz. Zdrówka życzę. :)
bajkowo na łonie przyrody
groszki z sukienki na łące
piękny sen a obok On
słodki poranek
lirycznie bardzo
tak trzymaj Wenuszko
pozdrawiam
Piękny wiersz.Lubię też często marzyć.Pozdrawiam
cieplutko.
Dodam tylko, że peelka do trzydziestego roku życia nie
nosiła stanika :)
:))