Nowonarodzona
Po upalnych dniach i parnych nocach
nieoczekiwanie spadł deszczyk, ciepły
jak jego dłonie. Z zrzuconej sukienki,
zielone groszki rozsypały się po łące,
brodząc po rosie, brały ranną kąpiel.
Czując wolność, biegli przed siebie,
na wyciągnięcie ręki podążał za nią,
stanęła na chwilę, by złapać oddech.
Chwycona wpół z trudem go odzyskała,
nigdy wcześniej nie było tak cudownie.
Pobiegłaby dalej, gdyby nie aromat kawy.
Komentarze (104)
I o to peelce właśnie chodziło :))))
:)) Bieganie toples po łące jest nieco prowokujące.
Miłego dnia.
Dzięki KLEMO za przeczytanie i miły komentarz. Ślę
serdeczności i koszyk promyków złotych :))
Bardzo malowniczo i naturalnie się ponownie narodziłaś
Najpiękniejszym odzieniem, jest piękno człowieczego
ciała
Bardzo piękny obraz słowem namalowałaś
Serdeczności Wenko
Miłego dnia życzę
Arku, nic innego nie robię tylko prę przed siebie :)
Bożenko, bywało i tak, że z koleżankami biegałyśmy
nago po łące :)))
trzeba iść do przodu nie warto w miejscu stać :)
Piękne masz sny weno :)
czy dawniej tak bywało??
marzenia się spełnieją tylko trzeba w to wierzyć
miłego dnia:::)
Piękne masz sny weno ;)
Dawniej tak bywało Shizumo, dziś tylko sny pozostały
:))
Więcej takich przygód i nie tylko we śnie :)
Cieszmy się Polisiu, że nie śnią się nam koszmary
:))))))
Moja wyobrażnia zadziałala..już widze te rozsypane
groszki...to przytulanie aż mi samej tchu brakło
...piękny sen. Często miewam takie ....