Nowy Władca
Ktoś krzyknie, twarz zwrócę, oczy zmrużę.
Nadadzą mi władzę a ja się na jej ciężar
zgodzę.
Władać wami będę sprawiedliwie, osądy moje
spiszą w księgach i nazwą anarchią.
Brak szacunku pojmę, rzucać i krzyczeć nie
będę, gdyż tak zrobią inni na moim
miejscu.
Przyjmować pomoc będę, kiedy ręka życzliwa
nie wyciągnie razem ze mną życia mego.
Nie słucham namów szatana, kusicieli
strącam w głębokie myśli, wprost w
zapomnienie.
Odprawię wszelakie smutki z twarzy
odmieńców, czyniąc ich równymi pobratyńcom
moim.
I choć pojmuję języki aniołów, tańczyć z
tobą nie będę, bo nie znam nut pieśni
twoich.
Dla przytronnego błazna.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.