obawa
tracę cię
bo mijasz zbyt szybko
i wsiąkasz w las znaczeń
jak łza w głąb poduszki
nie ma we mnie siły
jednego atomu
który by mnie wiązał
z sensem przemijania
milczeniem zachodzisz
wszak jak złoto cenne
rewersem księżyca
nie oświetlasz drogi
dlaczego nic nie mam
prócz warkoczy wiatru
trwaniem daję dowód
ogromnej słabości
Komentarze (9)
jak można tak podzielonym dniem/
karmić następne/
kiedy wiesz że zabraknie wreszcie/
kłamstw i skarg/
nikt nie słucha/
niewiele było ci dane?/
co z tego zostawisz jeszcze na potem/
i co potem z tego jeszcze zostanie?/ (A.T.T.)
tylko ty tak potrafisz:)
świetne metafory, ale czego tu się lękać?
Eech..gdzie ta emotka z tuleniem :)? M.
"trwaniem daję dowód
ogromnej słabości" piękne metafory
nieuchronne przemijanie...tracimy dni i ludzi
bardzo ładny wiersz.
Świetne metafory, a wiersz przemyślany i bardzo dobrze
napisany.pozdrawiam!
Ważka na wietrze to tańczące powietrze. Jej "obawa"
lekka jak zabawa.