obejmij mnie...
obejmij mnie
dodaj sił
spraw, bym zechciała
znowu żyć
w beznadziei zawieszona
niepokojem otulona
umieram
niemym krzykiem wołam
nie słyszy go nikt
cierpienie rozszarpuje
serca tęsknoty
kochanie odeszło
tak niespodziewanie
gdy świt blady
noc pożegnał
zgubiło się
w naiwności mgle
ostatkiem sił
dusza szepta
kochaM Cię
autor
cashmir
Dodano: 2009-01-02 00:00:31
Ten wiersz przeczytano 785 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Ostatnim tchem..... piękny wiersz.... ujmujacy....
plusik
Może nie trzeba szeptać tylko wykrzyczeć tę miłość, bo
mężczyźni są tak mało domyślni.
Wiele spraw ma początek i koniec, ale jest jeszcze
gdzieś środek.
...bardzo przykre ale wszystko się kiedyś kończy...ale
wszystko się kiedyś musi zacząć...
Powodzenia