Obiecanki cacanki

No tak, ponoć aborcja jest grzechem, przestępstwem
karnym, czynem niezgodnym z nakazami etyki...
Równocześnie panuje pełna zgoda, co do eskalacji
wojen, wyścigu zbrojeń, pomnażania bogactwa firm
zbrojeniowych, co nierozłącznie wiąże się zabijaniem
cudzych synów, mężów, ojców, braci, wnuków...
Czyżby podwójny standard?

PS- odnośnie zbawiennego wpływu kobiet na losy świata
(Twój odkomentarz), nie sprowadzałabym wszystkich pań
do wspólnego mianownika.
Taka Victoria Nuland z USA, z całą pewnością nie jest
aniołem w ludzkiej skórze - to, od wielu lat, przykład
krwiopijczej, bezlitosnej podżegaczki wojennej.
Ale nie trzeba aż tak daleko szukać. Wystarczy zajrzeć
do UE, której szefową jest samowładcza Ulka von der
Leyen oraz do Niemiec, gdzie od ponad dwóch lat panuje
polityka feministyczna, co w żaden sposób nie
przekłada się na czyny kobiet okupujących wysokie
stołki. To własnie ich werble wojenne są
najgłośniejsze. To spod ich piór wychodzą ustawy
ograniczające wolność słowa, narzucające bezwzględne
posłuszeństwo, zmierzające do wprowadzenia władzy
absolutnej...
Zatem, to nie płeć jest gwarantem człowieczeństwa,
dobra, moralności, równości, bezpieczeństwa,
sprawiedliwości, stabilizacji, pokoju...

Po prostu każdy człowiek powinien mieć
prawo do decydowania o sobie, Panie Andrzeju, ludzie
robią mnóstwo rzeczy o wiele gorszych niż aborcja.

Ano na tak.
Też uważam, że kobiety powinny mieć prawo do usuwania
ciąż - tzn zabijania swoich dzieci do 12 tygodnia od
poczęcia

Widzę że jeszcze są kobiety myślące
śmiało i szeroko.
Jakby w parlamentach wszystkich liczących się krajów
był zagwrantowany konstytucją parytet
kobiet to by ten świat wiele lepszy był, ale chłopcy
do trgo nie dopuszczą.
Brawa za wypowiedż Ula.
Brawo.

Powiało świeżością!! Dzięki JoBo!!
Czytam i nie wierzę, że Ktoś widzi ten PROBLEM
takim,jaki jest. Przez cały okres tzw " demokracji"
odebrano nam kobietom lub drastycznie ograniczono
wiele praw, z prawem do aborcj na czele. to ewenement
w skali nowoczesnego świata! Miałyśmy prawa, i pstryk!
w upragnionej, nowej rzeczywistości odebrano nam je,
bo kościołowi i jego posłusznym nie podobał się ten
porządek. Jesteśmy traktowane, jak dzieci specjalnej
troski, bez prawa decydowania o sobie, w jak
najbardziej dosłownym tego słowa znaczeniu. Nie możemy
decydowac o swoim ciele, zdrowiu, życiu. A było
NORMALNIE do przemiany ustrojowej w 1989 roku!
Przeciwstawiając się naszemu prawu do aborcji lub
walcząc z nim stajecie się współwinni tragediom kobiet
zmuszonym do rodzenia chorych lub niechcianych dzieci,
tragediom tych biednym niekochanych, często
maltretowanych dzieci. Wszyscy zwolennicy tzw " życia
poczętego" nie interesują się tymi biednymi istotami,
kiedy pojawią się na świecie. Nie pomaga im NIKT, ani
politycy, ani kościół, ani rzeczeni ich "obrońcy"!!
Przecież prawo do aborcji nie jest na litość boską
obowiązkiem poddawania się jej!!! Nasze ciała, nasze
życie, nasz trud noszenia ciąży, rodzenia, opiekowania
się, wychowywania dzieci to nasze PRAWO!!
Gdyby mężczyżni zachodzili w ciążę ze wszystkimi jej
konsekwencjami, prawo do aborcji byłoby wpisane w
konstytucję, a my kobiety rozumiałybyśmy to i nie
próbowały z tym walczyc.
Dzięki Bogusławie za Twoją przychylność i za to, że
opowiedziałeś się po właściwej stronie.
A Tobie Jastrzu, nie dziękuję, jestem zawiedziona
Twoim wpisem. Powiedz mi proszę, jeśli temat aborcji
milionów Polek jest tematem zastępczym, cóż jest
ważniejszego podług Ciebie? Może to wojny, które to
mężczyżni tak chętnie wywołują, interesy kościoła,
kolejne wypasione samochody? czekam na Twoją
odpowiedż. Sprawy aborcji Cię nie dotyczą, ale to
chyba nie oznacza, że waga tego problemu staje się
nikła?
Brawo JoBo, nie zawiodłeś mnie i naszych sióstr w
tragicznej dla nich sytuacji.

Robi sie. :)

Nie wysłałem, jak to sie robi
czy można wysłać wszystkie?
napisz mi na mój email, jesli możesz?
Szacun

I Demokracja, a takze Wolnosc
w swiecie umiera smiercia powolna.
Co ja tu plote?, to szybko leci,
obledna przyszlosc wnukow, ich dzieci.

Dobre, Jozku! +++

A propos "Antologii", wyslales swoje wiersze do
'mariat'? Pozdr.

Nie zgadzam się że to temat zastępczy,
to dotyczy milionów kobiet polskich i jest to temat
najwazniejszy, bo to One są najwazniejsze, a nie my
mężczyzni, i nasze nieustanne wojenki lub wojny
spowodowane wyłącznie tym że kilku panów ma małego,
zawsze o to samo idzie.
My mężczyżni ten świat niszczymy za pomocą bogów przez
nas wymyślonych.
Niestety.

Na tym właśnie polega sztuka rządzenia - znaleźć taki
taki temat zastępczy, że wszyscy z furią się na niego
rzucą i nikt już nie będzie pytał o sprawy naprawdę
istotne dla państwa.

Autor krytykuje rzeczywistość polityczną i społeczną,
wyrażając rozczarowanie obietnicami demokracji,
zwłaszcza w kontekście praw kobiet, które są
ograniczane i dyskryminowane przez kościelną i
patriarchalną hierarchię.
(+)