OBIETNICA
Idące drzewa mijane przezemnie
koło krzaku leży zgnieciony papierek
Idą myśli chodzące we mnie
wspominam twarz znany mi numerek.
Przechodząc koło drewnianej ławy
te czyny i myśli plączą się we mnie
och jaki widok to był tu ciekawy
gdy Twoje serce mówiło we mnie.
Nieznane drzewa obcy dziki las
zapomniana już długa wąska droga
bo cichy drobny był ten czas
a obetnica była bardzo sroga.
Niepamięć ogarneła Twe czyny
te dobre kruche i te złe wytrwałe
i pociąg przejechał przez szerokie szyny
a serca zrobiły się giętkie i małe
Nie powiem "Kocham" bo już nie wiem co
czuję
Nie powiem "Koniec" bo ni to początek
ten wiersz choć dziwny z pamięci snuję
bo miło wspominać nasz były zakątek
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.