Obietnica
Od 10 tysięcy
dni
siedzę w barze
Titanic
pisząc z chłopakami
z sąsiedztwa .
Moja dziewczyna
zbiera
grudniowe kwiaty i
krzyczy :
" zabij mnie jeszcze raz " .
Pod piaskiem
kłamstwa
rośnie mój
urojony
dom, bawimy się ,
co noc ,
w dzielnicy
różowych firanek .
Szukając siebe
toczymy cichy
pojedynek
oszustów .
Czarująca
idiotka
i
niekolorowy
błazen .
Zakładając
jedwabne pończoszki
udaję buntownika
pytam jak nowicjusz
czy ucieknie
ze mną
szukać
Eldorado .
Kobieta
w oknie
kusi
przechodniów ,
szepcząc , przez
megafon , że
zna przepis
na miłość
z
marzeń .
Jej
obietnica
jak
nedejscie
proroka
burzy
porządek
asfaltowej
dżungli .
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.