ucho
kilka
niewyrażnych gestów .
zbyt
trzeżwy nie
zauważyłem
gdy przez
zamknięte okno
wróciło
wczorajsze
przekleństwo .
przed
lustrem
w łazience
zbieram
rozchlapane
okruszki
nocnych
tajemnic .
w
osiedlowym
śmietniku
szukam tych
paru podobno
ważnych
jutrzejszych
godzin .
Z
uchem
przy
ścianie
czuję
jak
u
sasiadki
pięknie
pęka
cisza .
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.