Obłęd
Kocham jej oczka srebrzyste
niebiańsko wyglądające
głębią swą rzucające
na mnie czary nieczyste.
Kocham jej rumieńce na twarzy
jak dwa kwiaty róży czerwone
i jak róża ma kolce mierzone
w moje serce wiele razy.
Kocham jej uśmiech szeroki
piękne melodie tworzący
słodko rzucający
na mój umysł uroki.
Kocham jej włosy złociste
z pięknym pękiem na twarzy
pęk ten już wiele razy
opłątał me serce nieczyste.
Kocham jej rączki prześliczne
ich dotykiem obdarzony
uciekam otumaniony
w poezji wersy melodramatyczne.
Kocham jej ciało namiętne
namiętne i czyste zarazem
chronione Bożym zakazem
niech palą mnie oczy ponętne.
Lecz najbardziej kocham jej duszę
nieokreśloną zagadkę
dla mnie wielką pułapkę
przez nią cierpieć muszę.
K*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.