obok
słyszę przez ścianę
jak dziecko sąsiadów
płacze wniebogłosy
mamo, nie chcę!
może jest chore?
tak po prostu iść i zapytać
w czym pomóc
a może to tylko
rozpieszczony jedynak
który nie chce się myć
pewnie niejadek
dzisiaj rano dziecko
tak długo protestuje
że ochrypło od krzyku
jednak idę i dostaję burę
że się wtrącam
w nie swoje sprawy
nie wiem co zrobię
gdy następnego dnia
znowu usłyszę płacz
dziecka nowych sąsiadów
Komentarze (19)
Bardzo życiowy tekst. Nie byłam nigdy w takiej
sytuacji, ale na miejscu peelki postąpiłabym podobnie.
Po burze pozostałabym czujna. Przeprosiłabym sąsiadkę
za być może pochopną interwencję i spróbowała nawiązać
z nią kontakt, aby bliżej przyjrzeć się tej rodzinie.
Miłego dnia:)
Też uważam, że trzeba reagować. Być może okaże się, że
wszystko jest ok. Ale nie można pozostać obojętnym
wobec powtarzającego się płaczu/krzyku dziecka, czy
kobiety... Choć zdaję sobie sprawę, że to wszystko nie
jest takie proste.
Pozdrawiam serdecznie :-)
Nie można być obojętnym na przemoc w rodzinie. Trzeba
reagować, można zgłaszać anonimowo bez narażania na
zemstę sąsiadów. Udanego i miłego dnia:)
Myślę, że trzeba reagować.
Bo lepiej za dużo niż o jeden raz za mało.
Bardzo dobry wiersz i ważny temat.