Obrazki z dzieciństwa XIII
Gdy ruszaliśmy do ataku,
w naszych głowach grały trąbki,
a proporce na wietrze
były znakiem dla wrogów.
W małych dłoniach patyki,
proce i kamienie,
bo był rok 1972,
rok Wielkiej Wojny
z Drugim Podwórkiem,
tylko nie mówcie,
że nic o niej nie słyszeliście.
To nie była gra, tylko real,
nie mieliśmy laptopów
tylko prawdziwą broń
i prawdziwe ciała,
które czuły drżenie
i gotowały się na ból.
Gdy zobaczyliśmy już dryblasów
z Drugiego Podwórka,
nie opuściła nas odwaga,
ścisnęliśmy broń,
a małe serca
zabiły mocniej.
Komentarze (14)
Dziękuję Wam za kolejne komentarze. Myślę, że
kombatantów wojen podwórkowych trochę by się tu
znalazło...
U mnie było podobnie i w tym samym czasie tylko
miejscem walki był stary cmentarz. Pozdrawiam:)))
Fajne wspomnienia między wersami.
Pozdrawiam serdecznie
Trzeba tu poniektóre 'wypowiedzi' sprostowac, gdyz w
dobie XXI wieku sa nadal obecne proce, patyki,
wyobraznia dziecieca, jak i fizyczna gonitwa na
podwórkach.
Ciekawy wiersz Kornelu.
Jeśli udało mi się opisać kawałek prawdziwego świata,
tym bardziej tego, który przeminął, to poczytuję to
sobie z sukces. Serdecznie dziękuję za Wasze
komentarze. Zgadza się jastrzu, rok Wielkiej Wojny z
Drugim Podwórkiem jest historycznie sporny.
U mnie na osiedlu jeszcze się tak bawią chłopaki,
tylko mają nerfy lub inne plastikowe klamki*
Pozdrawiam Kornelu :)
Wszystko się zgadza. Tylko rok Wielkiej Wojny z Drugim
Podwórkiem mi nie pasuje. O ile dobrze pamiętam było
to gdzieś około 1960.
Nie ma już takich podwórek, chłopcy nie wiedzą, co to
proca, a kto jeszcze pamięta, że w 1972 Wojciech
Fortuna stał się przedMałyszem, a nożni kopacze
zdobyli złoto na Olimpiadzie.
Trzeba mieć trochę lat, żeby poczuć Twój wiersz.
Pozdrawiam :):)
Fajne, a klimat z Chłopców z Placu Broni. Pozdrawiam
Wysokiej jakosci obrazki, Kornelu.
Pozdrawiam z uznaniem dla piora. :)
dzieciństwo to najpiękniejszy czas.
No cóż mogę napisać... Świetny wiersz.
Doskonałe obrazowanie. I poruszył też, bo... tak, nie
powiem, że nie słyszałem o tej wojnie. Nawet ją
znałem. Tylko u nas była to wojna z drugim osiedlem. I
jeden chłopiec - z naszego osiedla - mój kolega,
poległ... Dosłownie. Oczywiście, był to przypadek,
nieumyślne spowodowanie śmierci, ale...
Pozdrawiam.
No cóż mogę napisać... Świetny wiersz.
Doskonałe obrazowanie. I poruszył też, bo... tak, nie
powiem, że nie słyszałem o tej wojnie. Nawet ją
znałem. Tylko u nas była to wojna z drugim osiedlem. I
jeden chłopiec - z naszego osiedla - mój kolega,
poległ... Dosłownie. Oczywiście, był to przypadek,
nieumyślne spowodowanie śmierci, ale...
Pozdrawiam.
Wiersz ukazuje doświadczenia dzieciństwa w realiach
niepokoju i ryzyka, gdzie zabawa w wojnę wydaje się
być symbolem rzeczywistych konfliktów, co z kolei
pokazuje siłę dziecięcej wyobraźni i odwagi w obliczu
trudności.
(+)