Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Obrona Herostratesa

Rozszarpały jelenia, Akteona, własne psy.
Skonał za to, że liznął spojrzeniem
dosiadającą księżyca odbitego w jeziorze.

Dobrze, teraz niech ktoś mi powie,

komu potrzebna bogini, biegająca po lesie?
Albo ten cud świata w Efezie, świątynia
na chwałę owej dzieciobójczyni przeszywającej córkę
w objęciach skamieniałej Niobe.

Niech zgorze!

Spopielić! Zwęglić w pożodze, wreszcie.
Niechaj z trwogi kapłanki wrzeszczą.

To sprawiedliwość, żadna zemsta. Na pewno nie
dla sławy, choć szewc bez butów chodzi
i nie zaszkodzi, żeby mnie znano,
wspominając, co ranek przy śniadaniu.

Przecież bronię zasad tylko i własnego zdania.

Jej bliźniak, Apollo, pieniacz, hołubiący muzy.
Spaliłbym i opluł również wszystkie wiersze.
Wielkość tkwi we mnie, burzę, więc jestem sacrum.

Jednako, wy profani dłużni mi zadośćuczynienie,
choćby post factum, bowiem prowadzicie na śmierć.
Nie uda się wam wymazanie imienia, bo przecież
do dobra maluczkich chciałem się przyczynić.

Sami widzicie, oprawcy, że nie ma we mnie winy.

autor

beorn

Dodano: 2016-05-10 21:27:56
Ten wiersz przeczytano 1381 razy
Oddanych głosów: 9
Rodzaj Wolny Klimat Ironiczny Tematyka O brzydocie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (16)

cii_sza cii_sza

JUrek zasuwaj, że tak brzydko powiem:))) pod swój
poprzedni wiersz.
Oczekujemy(cii_sza i ja:))) ustosunkowania się Autora
do komentarzy:))

Ten za chwilę przeczytamy.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »