Obserwacje
Siedzę i patrzę na tych zakochanych,
na tych energicznych, czy zmachanych.
Obserwuję i poniekąd im zazdroszczę,
chociaż ja też miłość w sercu goszczę.
Moja miłość rodzi ciągle nowe zagadki,
Nasze problemy to jak porozrzucane
zabawki.
Niby nic takiego i nic ciężkiego,
a jednak każdy patrzy na drugiego.
Myślę obserwując całującą się parę,
Czy odbierać tą bezsilność jako karę.
Mojej miłości też nie brakuje czułości,
Spojrzenie w oczy nie sprawia trudności.
Ludzie pytają mnie, proszą o jakieś
rady,
Chcą kochać, a widzą w sobie tylko wady.
Ja też chcę kochać, słowa zamieniam w
czyn,
Pociąg się wykolei, gdy zabraknie mu
szyn.
Nadzieja to filar, który ze mną
zostanie,
Chmury niepewności zapowiadają
rozstanie.
Jednak wierzę, że kiedyś usłyszę od niej te
słowa,
Jak kibice gwizdek, gdy zaczyna się druga
połowa.
Komentarze (5)
zatrzymałeś...
Ślicznie i mądrze...
- serdecznie pozdrawiam -
Mądrze to ująłeś: kochać - to słowa zamieniać w czyn.
Są różne oblicza miłości. Życzę gwizdka na drugą
połowę.
wiersz daje do myślenia ;) pozdrawiam!