OBUDŻ SIĘ NARODZIE
Odczucia po rozłamie "Solidarności" i szerzącej się korupcji oraz zakłamaniu
Szeleszczą jedwabie i piękne ornaty
Sny piękne mieć może każdy bogaty,
Lecz biedny w łachmanach o czym on śnić
może,
Gdy mróz za oknem i zima na dworze.
Skostniałe dłonie rozciera kułakiem
I gorzką ślinę łyka ze smakiem.
Widzi w snach swoich gorącą strawę,
Nie jak bogacze tylko zabawę.
Śni on na jawie i czasem we śnie
Że go do pracy w końcu ktoś weżmie,
By rozgrzać pracą swe kości i ciało.
Byjeszcze trochę mu żyć się chciało.
Żeby za pracę swą dostał zapłatę,
By także mógł trozgrzać i swoją chatę,
A wchacie żonę i kupę dziatek
Kture wciąż cierpią tylko niedostatek.
By móc podołać wrescie swej doli,
Lecz czy mu na to PAŃSTWO pozwoli.
Słów jest zbyt dużo w Sejmie i w
Senacie,
Leczty ty martw się o siebie mój biedny
bracie.
Choć wciąż afery nowe wybuchają
A biedni nigdy z tego nic nie mają.
Każdy o stołki walczy i urzędy,
Jak w kurniku kura szuka wyższej grzędy.
Mamią, oszukują z muzgu wodę robią,
Za to w złote piórka szaty swoje zdobią,
Zabierając biednym czasem grosz ostatni,
By ozłocić swe firmy, wille i dostatki.
Wyłudzili to wszystko - sprttem
ichytrością
Ale w końcu stanie im to w gardle ością.
Gdy biedny robotnik się zbrata z biednym
chłopem
Wygonią łajdaków na "kuroniówkę" potem.
I niech rządzą, robotnik a z nim chłop
pospołu.
I niech GÓRA pamięta że siła idzie z
DOŁU.
A gdy "woda sodowa" do głowy komuś bije
To takiemu pyszałkowi wylać na łeb
pomyje.
I niech wróci znowu tam gdzie klepał
biedę,
Gdyż zostawił biednych, kiedy są w
potrzebie.
Ważniejsza tym zGÓRY kaplica w każdym
domu,
By ogłupiać NARÓD by ON bal się gromu.
Niech każdy człowiek czyni, jak sumienie mu
każe,
Niech też ślepo nie wkłada na swój kark
obrożę,
Do której zaraz długą smycz przypięto
I swobodę myśli i czynów obcięto.
POLSKA - kraj nieduży, lecz najwiękrzy w
ŚWIECIE,
Gdyż najwięcej wyznań to w POLSCE
znajdziecie.
Zawsze tolerancją od wieków się chlubiła
I każdą inną wiarę u siebie chroniła.
Kościół katolicki niech swą szerzy
wiarę,
Lecz niech też uważa by nie przebrał
miarę.
Ksiądz niech uczy w kościele, nauczyciel w
szkole,
Górnik ma kopać węgiel, rolnik-orać
pole,
Hutnikl- stal wytapiać,tkacz mm tkać
tkaniny,
Szewc niech robi buty, mechanik
maszyny...
Najlepiej - niech każdy co umie niech
robi,
Wtedy napewno KRAJ się nasz ozdobi.
Prawo - niech karze zło co w okół
sięszerzy,
Gdyż więcej w POLSCE przestępców, niż w
armi żołnierzy.
Lecz z GÓRY przykład każdy człowiek
bierze,
Ale czasem i z diabłem zawiera
przymierze.
Oswzukują w Rządzie, Sejmie i w senacie,
Wię oszukuj także Ty na DOLE bracie.
Lecz GÓRA się wybiel, jak piskorz
wywinie,
Ale biedak na DOLE w kryminale zginie.
Więc uczciwych ludzi RZĄDZIE nam
potrzeba,
Żyjemy na ziemi i nie czas nam do NIEBA.
Miejmy więc nadzieję że wszystko się
zmieni
A czy będzie lepiej NARÓD to oceni?!?!?!
GAWON
Po aferach: Rywina,Orlernu, PZU i wielu innych dzisiej się wszystko sprawdza.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.