ocean
moja miłość jest jak łódź
dryfująca po oceanie uczuć
bez szans na pomyślny wiatr
na horyzoncie marzeń
zamiast zielonej wyspy
wyłania się góra lodowa
liczę na słońce
autor
Fido
Dodano: 2011-01-15 18:55:11
Ten wiersz przeczytano 711 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (15)
Dobry przekaz, nie zawsze nadchodzi zielona bezludna
wyspa radości, trzeba zaczekać na słońce. Prosto
napisany, ogólnie łatwy przekaz dla czytelnika.
Słońce przyjdzie od przyszłego poniedziałku,nie bój
się. Pozdrawiam serdecznie
Ciekawie się wyraziłeś. Nadzieja z pewnością pozwoli
Ci dotrzeć tam gdzie pragnie serce. Pozdrawiam:)
trzeba wierzyć, że zaświeci -wiara góry przenosi -
podoba mi się wiersz -pozdrawiam
Jednak życzę choć nadziei na pomyślne wiatry.
I przyjdzie słońce i rozpłynie się góra lodowa za
którą milości przystań..
Pięknie!
Najważniejsze w tym wierszu jest to że jest nadzieja
"liczę na słońce"
życiowy temat
I tego trzymaj się i licz na słońce ...wiara sprawia
cuda...Pozdrawiam serdecznie:)
musisz do tej łodzi postawić większy maszt.....ale
wiersz dobry
Oby to słońce zaświeciło Ci jak najprędzej.
Powodzenia!:)
Slonce wyloni sie zza chmur, roztopi te gore lodowa i
uratuje milosc.Tak bedzie.!
pierwsza strofa ma sens...druga troszke
mniej...ogólnie to ma ładny przekaz dla czytelnika
...pozdrawiam
Autor sam siebie skazuje na upadek. A przecież ocean
kojarzy się z ogromem, z przeróżnymi możliwościami...
A ty co jesteś, Tytanic?
Ja też liczę na słońce :)