Oceniamy
Ludzie patrzą na mnie z boku…
Oceniają po mym kroku…
Myślą – twarz jak malowana…
Jest radosna, roześmiana…
Taka maska… uroczysta…
Ja nie jestem pesymistka!
Ja bym była?
Broń Was Boże!
Niech ktoś tylko mi pomoże…
Bo wlepiłam oczy drżące
W pary obok przechodzące…
I poczułam miłość wkoło!
Więc zrobiło się wesoło!
Taka prawda…
Rzeknę szczerze!
Że już nikt mnie nie nabierze!
Na oczęta tak kuszące…
Jednak w sercu mocno żrące…
I lubiłam chłopców pięknych…
Za aniołów niepojętych…
Tak naprawdę taka byłam!
Lecz na szczęście się zmieniłam!
Teraz nie patrzę na oczy…
Niech mnie miłość prawdziwa zaskoczy!
Niech rozbuja serce moje!
Wtedy życie za spokoje…
Komentarze (2)
Skusił mnie do przeczytania nick - ale pewnie nie
wiesz, że "Melani" to nazwisko jednego z bohaterów
powieści duetu Monaldi&Sorti ;)... Co do wiersza - to
niestety jest bardzo kiepski. Treść bardzo wtórna,
same wyświechtane zwroty, szyk przestawny, który
nadaje sztuczność i patetyczność, a rymy - cóż...
Częstochowska częstochowa, rym dla rymu, są
bezsensowne wersy, widać, że pisane na siłę. Pozytyw -
do jakiegoś momentu przynajmniej jako-tako trzymałaś
rytm, później niestety go rozwaliłaś przez zbyt długie
wersy. Szczerze - jeśli masz pisać, tylko po to, żeby
mieć co tu umieścić (tak to teraz wygląda), to nie
pisz.
Prawdziwa miłość :) a nie tylko dobór po
wyglądzie...Podobno warto na nią czekać...