Oczami miłości
Kiedy gwiazdy bledną
Życie świat witało
Rozdwoiło jedno
Okruszynką małą
Płacz powietrze przeszył
Istnieję tu… jestem
Łzą się ktoś ucieszył
Kropli życia gestem
Dni niosą pociechę
Budują sens życia
Promiennym uśmiechem
Witaniem z powicia
Wyrastają plany
Nadzieje przyszłości
W kolorach widziane
Oczami miłości
Czas prawdę obnażył
Umarły nadzieje
Znikł uśmiech na twarzy
Źle się z życiem dzieje
Los się zakpić ważył
Pokrzyżował plany
Przedwcześnie wymarzył
W szczęście zasłuchany
Żal rozdziera serce
Dusza trwogą zdjęta
Wyrósł na mordercę
Rzecz to niepojęta
Pogodzić się trudno
Załamuje ręce
Wybrał przyszłość brudną
Za miłość w podzięce
Komentarze (16)
Jakże smutną prawdę opisujesz... dla kochającego
rodzica jest to straszne przeżycie..."dobrze jest
mówić o nadziei tym, którzy oczekują czegoś od
przyszłości; ale jak natchnąć nią człowieka zbyt
słabego... "