Oczyszczenie
www.eveninger.net
Z ciężkim, szarym dymem papierosa
Wypuszczam z płuc
Ostatnie resztki Twojego oddechu.
Każdy kolejny rozbłysk
Pomarańczowego żaru
To jedna myśl,
Jedno wspomnienie
Powoli ulatujące
I gasnące cicho,
Bez wyrzutów sumienia,
Rzucone w górę, by wiatr,
Bezlitosny jak Ty,
Mógł je zabrać daleko,
Tam,
Gdzie już nigdy go nie znajdę.
Strugą lodowatej wody
Zmywam z siebie
Ostatnie ślady Twojego dotyku,
Zbyt teraz palące,
By mogły pozostać.
Nakładam słuchawki
I włączam głośną muzykę,
By zagłuszyć ostatnie
Tlące się jeszcze w pamięci
Dźwięki Twego głosu.
Niech przepadną na zawsze
I nie dręczą mej
I tak skatowanej duszy!
Zamykam na klucz
Dni,
Które mają na imię „rozpacz”
I wrzucam je do ognia.
Niech spłoną
I staną się popiołem!
Dni jutrzejsze
Jeszcze nie mają imienia...
Listopad '04 Z tomika "Słowa z pozoru łatwe"
Komentarze (1)
Jeśli nie można inaczej, to trzeba zmyć z siebie
ciężar przeszłości, a jutro niech nazywa się
"szczęściem". Klimat rzeczywiście wrogi...