Od przybytku głowa nie boli
Na wypadek aury w kratkę
weź parasol lekką czapkę
i kalosze za pół łydki
deszcz popadać może brzydki
zmoczy głowę nogi schlapie
prognozy są złe na mapie
spakuj płaszczyk lub sweterek
w torbie tego jest niewiele
od przybytku nic nie boli
nie jest to wór cały soli
za to gdy zimnica wkroczy
ciebie już nic nie zaskoczy
gdy masz akcesoria takie
ruszaj śmiało swoim szlakiem
nie wystraszy deszcz czy burza
ekwipunek masz za stróża
chociaż teraz żar jak w piecu
i żadnego chłodu nie czuć
aura tak szybko się zmienia
nie masz nic do powiedzenia.
Komentarze (2)
W przedostatnim wersie usuń ,,tak,, zachowasz rytm.
Ładny, życiowy wiersz.
Pozdrawiam.
Bardzo pouczający, lekki wierszyk, nie jestem
fachowcem więc mogę jedynie stwierdzić czy mi się
podoba, a podoba się!