Oda do mężczyzny z serwisu...
For P.
Przebiła mi się dętka w tylnej oponie
Musiałam pójść ją wymienić
W serwisie trafiłam na Ciebie
Stałeś najbliżej wejścia
W czarnej koszulce, zielonych spodniach
I w czarnych Vansach
Spytałam czy wymienisz mi dętkę
Przerwałeś pracę przy innym rowerze
Wyszedłeś na zewnątrz...
Pochyliłeś się nad moim rowerem
Tyłem do mnie
Zobaczyłam Twoją granatową bieliznę...
Twoje długie włosy związane czarną gumką
Opadły Ci na lewe ramię
Zrobiłeś to bez słów...
Twój rudy kolega gapił się na mnie co
chwilę
Przystojny...
Ale nie tak przystojny jak Ty...
Zasugerowałeś napompowanie przedniej
opony
Zgodziłam się bez wahania...
Muszę znaleźć pretekst by znów Cię
ujrzeć...
Może tym razem będą to światełka, które
zamontujesz mi z przodu i z
tyłu...roweru
Och, jak chciałabym być tym rowerem...
To akurat nie jest żart... Tym razem "wpadłam" na poważnie...:/
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.