Odchodzę.
Kiedy odwórcisz się do tyłu
Zobaczysz słabe odbicie samej siebie.
Bo nikt nie potrafi ranić tak jak Ty.
I nie możesz spać, widząc mą twarz pod
swoimi powiekami.
Nie pomogę Ci.
Kiedy stapąsz po mokrym piasku
Nie widzisz już moich śladów stóp obok
siebie.
Pamiętasz chwile gdy byliśmy tam razem.
Kochanie...nie płacz.
Chciałbym znów zobaczyć Cię biegnącą w
deszczu, z mokrymi, rozwianymi przez wiatr
włosami.
Dotknąć zimnego policzka.
Nie chcę byś o tym wiedziała.
Zamknięty w sobie.
Zatracony w swej rozpaczy.
Odchodzę.
Komentarze (1)
Piękny wiersz. Wzruszyłam się.
A może warto zatrzymać się jeszcze na chwilę ? Zerknąć
w tył, przeszłość, wspomnienia ? Przecież ją też boli,
może tego nie okazywać, ale na pewno tak jest.
Z + , pozdrawiam.