Odchodzenie
Oczy jego już smutne bez blasku
patrzą na nią ze smutkiem i żalem.
Już nie zbudzą ich ptaki o brzasku,
nie otuli ich miłość swym szalem
Dłonie jego tak zimne i drżące
dotykają jej włosów już białych.
Jeszcze wczoraj tak piękne i lśniące
dziś wspomnieniem tylko zostały.
Usta jego bez wyrazu i chłodne
nie przemówią juz do niej ni słowem.
Kiedyś były jej ust ciągle głodne,
i wyznawać jej miłość gotowe.
Myśli jego wciąż przy niej i o niej
mimo lat ,upadków i wzlotów.
Jednak serce jak dawniej nie płonie.
Nie ma złudzeń.Do odejścia jest gotów.
Więc odchodzi,zabiera walizki.
Strzępy uczuć w nich ładnie pochował.
Musi odejść bo koniec już bliski...
Życie zgasło jak lampa naftowa.
Czy obejrzy się wstecz? Czy powróci?
Czy zostanie pomiędzy gwiazdami?
Tak naprawdę jej nie porzucił,
bo na zawsze są sobie pisani.
Komentarze (8)
Wzruszający wiersz. Tylko trochę niechlujny zapis.
Spacje = ważna rzecz. Zapis wiersza, to tak jak krój
sukienki.
Witaj:) Brak kropki na końcu pierwszej zwrotki
świadczy, że uważnie czytam :)'nie przemówią do niej
ani* słowem'. Piąta zwrotka chwyta za serce.
Pozdrawiam:))
Ładny, melodyjnie napisany wiersz. Bardzo dobrze się
czyta. Pozdrawiam :)
oczy tęsknią wypatrują
dłonie potrzebują ciepła
zaś usta spękane pragnieniem
myśli z wiara przetrwają
dając nadzieję na zbliżającą sie milośc
Smutny i refleksyjny:-( uśmiech zostawiam
I smutny i wspaniale napisany
pozdrawiam
Smutny ale piękny wiersz.Pozdrawiam:)
"Już nie zbudzą ich ptaki o brzasku,
nie otuli ich miłość swym szalem"...och jak smutno:(
Pozdrawiam serdecznie:)