ODCIENIE JESIENI
W sukience w paski pąsowe
cytrynowe rude i złote.
Łasi się miło do słońca
i powietrzem różanym oddycha.
Czerwienią parzy lica kochanków
szumiąc pod ciężarem kroków.
Drzewa są jak barwne fontanny
melancholią całują szafirowe niebo.
Pachną wrzosami leśne ostępy
a łąka żółtym dywanem urzeka.
Wciąż strąca liście i błyszczy
złociście.
Jesteśmy w środku mieszanego lasu
szczęśliwi magią barw oczarowani.
Możemy tak patrzeć bez końca
i łapać zapachy do woli.
Deszczowa mglista zimna
błotem ziemię plami
mrozami ścina o świcie
i więzi wczesnymi śniegami.
Słońce blednie i gaśnie zziębnięte.
Rdzą pokrywa białe róże ostatnie
i liście co jeszcze wiszą na kasztanie.
Żałobną modlitwę szepce.
Komentarze (70)
Wow, te fontanny mnie zachwyciły.
Te metafory są bombowe.
I na końcu smutek.
joannabarbara, anna, Gminny Poeta, @Krystek, JoViSkA,
brzoskwinka.50, niezgodna, waldi1, dziękuję za
odwiedziny, miło gościć, za sympatyczne słowa, opinie,
pozdrawiam serdecznie, miłego dnia w zdrowiu i
uśmiechu.
ładny wiersz ...a ja tak bardzo lubię urok zimy ...
zresztą każda pora roku w mym sercu piękna jest ...
...barwność jesieni uchwycona słowem:))
jesień ma wiele twarzy jest słoneczna lecz też zimna
mglista
miłego:)
A wydawałoby się, że temat jesieni został
wyczerpany...jednak autor wiersza udowodnił, że nie i
jeszcze długo nie...fajny wiersz :)
Pozdrawiam
Różne etapy jesieni wyczarowałeś. Z przyjemnością
czytałam. Serdecznie pozdrawiam z podobaniem:)
Bardzo obrazowo i na plus:)))
powiedziałabym raczej, że ta jesień jest w kratkę, a
nie w paski- ale opis bardzo mi sie podoba.
pięknie,
miłego dnia:)