Oddalabym wszystko...
Dobrze widzimy tylko sercem...!
Oddalabym czastke mnie szatanowi
i zgorzkniala od srodka upadla na piach.
Zagralabym tak cicho jak gra ulica.
Spragniona smierci pokonala strach.
Oblakanym plomieniem plynela do swiecy.
Zamknela w celi wspolnych lat i dni.
Zatanczyla z twym odbiciem tango wsrod
motyli.
Wypila me wszystkie slone lzy.
Wyrzucilabym dume gdzies za burte
statku,
i slaba tak bardzo oszukala czas.
By moc rano wstac przepelniona radoscia!
I spod zamglonych oczu spojrzec na twa
twarz...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.