Odeszliśmy
Noce nieprzespane, dni nieutulone,
w tęsknocie za tobą codziennie mijają,
te chwile samotne tak długo już trwają,
bo przecież poszliśmy, każde w swoją
stronę.
Może tak jest lepiej, wybrać własną
drogę,
nie patrzeć na innych, pragnienia,
potrzeby,
kierować się swoim kompasem natury,
nie każdy potrafi, choć myśli tak
błogie.
Przeżyję rozłąkę, te dni tak samotne,
zostanę z myślami na rozstaju drogi,
chociaż wypatruję ciebie w swoim oknie.
Ale kiedyś przyjdziesz, za lat kilka,
wiele,
będzie dzień słoneczny, usiądziesz na
ławce,
będziesz tak, jak kiedyś, moim
przyjacielem.
Komentarze (34)
Miłej nocki Wandeczko :) Smutna ta noc, bo samotna :(
Wybrałas swoją drogę, a ja tak wypatruję...
Co tak smutno Geniuszu ? Napisz cos radosnego
Promyczku :)
Co do sonetu jak zawsze piękny echhh
Pogodnej nocy życzę Zbyszku :)
Arku, zaraz zajrzę, ostatnio nie było mnie w domu,
więc korzystałem tylko na parę minut z innego kompa :(
cześć Remi, połączyłbym nie utulone.
sonecisz na całego.
czwarty mój wiersz, jak nie zaglądasz.
tylko piszesz, a nie czytasz innych?