Odliczając sekudny do...
Chcemy znów zacząć oddychać!
Tą niewinną wolnością
Bo to co nas otacza
Przesiąknięte jest krwią,
Bezradnością. Łzami rozpaczy,
Które wycinają swe żelazne ścieżki...
…
Musimy się wydostać
Z tego chorego dramatu!
Spod tych sztywnych ciał,
Bezwładnie zerkających na nas
Z kpiącą ironią
Uśmiechających się- czekają na nas…
Huk!
…
Niebo się zawaliło,
Na moich przyjaciół głowy…
Słyszę tylko ich ciche westchnienia.
A ja? Oszukałem znów śmierć…
Ale ile razy ona może przegrać?
... apokalipsy
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.