Odrzucać sny
Wybrałem drogę...słuszną drogę,
którą potrafię iść jak mogę.
nie zbaczam z niej , bo czemu mam,
odrzucić drogę którą znam.
Wybrałem szlak...poprawny szlak,
co mi wyznacza prawdy znak.
Nie zbaczam chociaż zawsze mogę,
kiedy poznałem już tą drogę.
Wybrałem los...rozsądku los,
gdzie wiedzie mnie miłości glos.
Nie chowam się by prawdę nieść,
tak ważna jest życiowa treść.
Wybrałem miłość...dobrą miłość,
szczęście takową mi darzyło.
Nic już zmienię, po cóż mi,
odrzucać snem tulone dni...
Komentarze (4)
Dobrze wybrałeś. Pozdrawiam:) Podoba mi się wiersz.
Drogę, mogę, szlak, szlak, za dużo przecinków....
toporne rymy a tekst sprawia wrażenie nachalnego.
piękne pewne wybory ...w drugiej zwrotce zmieniła bym
ten jeden "szlak" .... moje skromne zdanie ....
pozdrawiam
grunt to dobrze wybierać :)