Odwiedziny
pośród gałązek grusz i jabłoni
stanął nieśmiało i się ukłonił
schylił swą głowę mrugnął powieką
nie poznawałam stał dość daleko
podał mi ręce muskał policzki
bałam się spojrzeć wysoki -niski
przynósł mi kwiaty pierwsze marcowe
małe drobniutkie te fioletowe
krokusów dywan krąg rozścielony
skąd wiedział że to me ulubione
jak kwiat piękniałam w jego dotykach
już nie musiałam kim jest go pytać
dziś mnie odwiedził promyk kochany
długie miesiące wyczekiwany
i wiem że teraz u mnie i wszędzie
kwiatów i słońca już dużo będzie
*dla Zosi i Filipka*
Komentarze (23)
Też lubię krokusy, a za ten wiersz chętnie
podarowałbym Ci całą łąkę.
Ach, te kochane promyczki, tylko wygrzewać się...
Bardzo ciepły wiersz
Promienie słoneczne ogrzały Twój wiersz-całość taka
wiosenna jest.Pozdrawiam
Wiersz ogrzany promieniami wiosennego slonca podoba mi
się (popraw drobniutkie)
wiersz emanujący radością nadejścia wiosny, jej
pierwszych posłańców - kwiatów, powiewu, pierwszego
promienia... subtelnie i tkliwie to opisałaś...
pozdrawiam...
ładny i czuły obrazek...słońce no wyłaź wreszcie...
Ciepło i wiosennie już jest w twoim wierszu.
Jakiż wiosenny ten Twój wiersz. Nastrojowy.... BARDZO
:)